Siedziba klanu DelissuisAssali

Gość

<czarno odziany czlowiek stanal przy wejsciu spogladajac na pusta w tej chwili (jak mu sie zdawalo) izbe>
<pokiwal glowa powoli, jakby w zamysleniu>

przegladalem Wasze ksiegi <rzekl cicho jakby do siebie> przypominaja mi pod pewnymi wzgledami cos co kiedys bardzo podobnie brzmialo <lekki usmiech> .
<bezwiednie dotknal ciemniejszego miejsca na szacie.. miejsca po zdartym Godle> nam sie nie udalo.. moze Wy wiecej szczescia miec bedziecie. szczerze zycze.

<otuliwszy sie szczelniej plaszczem wyszedl w noc>

Xadaras

Ukryty w cieniu Xadaras spojrzał z ciekawoscią na odzianego w czarny płaszcz przybysza.
Lubię tu siedzieć <pomyślał> To przeciez moj dom. Jeszcze raz zerknął w stronę Nieznajomego.
Usłyszał cicho wypowiadane słowa <..może Wy wiecej szczęscia mieć będziecie>.
<Szybko spojrzał na Nieznajomego, jego uwagę przykuł ruch ręki zdjętej z serca> Tam musiał być znak, Twoj Panie <pomyślał>.
Nieznajomy szybko wyszedł.
Szkoda, że nie mielismy odwagi, by porozmawiać.
Xadaras spojrzał w stronę drzwi: Jeśli jeszcze, kiedys sie pojawisz Panie, porozmawiajmy, rozmowa nic nie kosztuje.
<Wstał i ruszył ku drzwiom> Moze kiedyś wspólne łowy lub pomoc komus nas połączy.
Oby nad nami czuwała magia tego swiata i tych, dla których tu jesteśmy.
AMICUS PECTUS, HOSTI FRONTEM